Yes, Your Grace: Snowfall – recenzja
Opublikowano: 27.05.2025
Autor: Magdalena Tasak

Zdjęcie: Yes, Your Grace: Snowfall / Brave At Night (wyd. 2025)
Yes, Your Grace: Snowfall – jak to się zaczęło? Ostatnim razem, gdy byliśmy w Davern w Yes Your Grace, król Eryk wygrał wojnę z Ataną. Po wielkim oblężeniu mury królestwa zostały w opłakanym stanie. Nadchodzili nowi wrogowie, a wielkimi krokami zbliżała się zima. Eryk bez chwili wytchnienia musiał podejmować ważne decyzje – i to bardzo szybko.
Fabuła Yes Your Grace: Snowfall – bez spoilerów
W Yes, Your Grace: Snowfall, cieżko opisać fabułę bez spoilerowania ważnych jej części. Gra jest kontynuacją poprzednich zdarzeń i dzieje się chwilę po wojnie z Ataną. Początek jest porywający, szokujący i na pewno wciąga w kolejne starcia z wrogami Davern. W tym wszystkim choroba Eryka się rozwija, a nikt nie jest w stanie mu pomóc.
Muszę jednak powiedzieć, że choć moje pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne, to im dalej byłam w grze, tym bardziej czułam się przytłoczona. Niesamowicie duża liczba pobocznych misji, ciągłe cutscenki, wydarzenia – gorsze bądź lepsze. Gra nie daje chwili wytchnienia, w której można na spokojnie zarządzać królestwem nie martwiąc się, że po kliknięciu „następny tydzień” pojawiają się kolejne wstawki i cutscenki. Brzmi to absurdalnie i zdaję sobie z tego sprawę, jednak brakuje tu tych spokojnych tygodni.
Mimo to „Yes, Your Grace: Snowfall” pokazuje, jak studio Brave At Night się rozwinęło i ile serca oraz pracy włożyli w tę grę. Cutscenki są piękne i zachowane w stylu pixelart. – a przy tym dynamiczne i szokujące. Nie powiem – kiedy królowa Aurela nagle rzuciła się na Marcela, to opadła mi szczęka.

Sala tronowa. Codzienne obowiązki i petenci
Mechanika rozgrywki
Yes, Your Grace: Snowfall oferuje nam systemy rozgrywki, które zostały wykorzystane w pierwszej części – ale rozbudowane. Twórcy sprawili, że gra nie jest już taka łatwa i teraz trzeba przemyślnie rozporządzać dostępnymi zasobami.
System zarządzania agentami jest świetny – uproszczony, a zarazem o wiele trudniejszy. Każdy z nich (agentów), ma określoną liczbę punktów, przy czym jeden punkt to jedno wykorzystanie podczas interakcji z petentami. Bardzo dobre jest to, że gdy wykorzystamy, przykładowo, jeden z trzech punktów Wiedźmy, możemy użyć ją w następnym tygodniu bez potrzeby płacenia, gdyż zostają jeszcze dwa punkty. Dodatkowym atutem jest liczba dostępnych postaci – nie jesteśmy już ograniczeni do trzech, mamy ich aż dziesięć. Dodatkowo każda z nich ma swoje cechy, które mogą czasem być podchwytliwe. W panelu zarządzania mamy również targowisko. Możemy na nim kupić przeróżne narzędzia pomagające w misjach oraz mikstury, które pozwalają uleczyć nasze postacie. Dodatkowym utrudnieniem podczas wykonywania zadań jest bowiem ogień, trucizna czy jeżyny. Brave At Night naprawdę przyłożyło się do stworzenia angażującej rozgrywki.
Możemy również zarządzać Davern w nowy sposób. W panelu znajduje się drzewko, na którym można wydawać rozporządzenia. Punkty, które rozdysponujemy, pochodzą z wpływów, a pasek wpływów wypełnia się między innymi przy udanej pomocy petentom.
Oprawa audiowizualna
Muzyka w Yes, Your Grace: Snowfall pozostawia nas w klimacie folklorowym i słowiańskim, wprowadzając już na samym starcie w atmosferę Davern. Grafika, została utrzymana w stylu pixelart, co moim zdaniem jest gigantycznym plusem. Jest ona jednak znacznie ładniejsza i bardziej dopracowana – twórcy świetnie grają światłem i cieniem, mieszając grafikę 2D i 3D. Lokacje są również przepiękne i możemy zobaczyć wiele różnych, nowych miejsc, jak obóz i twierdza, które były miłym zaskoczeniem i przyjemną zmianą scenerii.

Walka o wpływy odbywa się każdego dnia.
Podsumowanie Yes Your Grace: Snowfall
Nie podaję czasu gry, gdyż z powodu błędu technicznego nie udało mi się jej ukończyć. „Yes, Your Grace: Snowfall” zawiera trochę bugów, jednak dla mnie nie stanowi to większego problemu. Liczyłam się z tym, że gra świeżo po premierze może jeszcze mieć problemy, ale to kwestia czasu, żeby zniknęły – studio jest otwarte na każde zgłoszenie i stara się na bieżąco naprawiać błędy.
Yes, Your Grace: Snowfall jest dla mnie grą, która bardzo mnie wciągnęła i zaskoczyła licznymi wydarzeniami oraz znaczącymi zmianami w mechanice i wyglądzie. Choć na samym początku recenzji narzekałam na przytłoczenie dużą liczbą dodatkowych misji, to uważam, że dzięki temu będzie to tytuł, do którego często będę wracać, by przejść go jak najlepiej, wypełniając wszystkie zadania.
Brave At Night włożyło serce i ogrom pracy w ten projekt – widać to na ekranie. Jestem pod wielkim wrażeniem szczególnie, że to dopiero trzecia gra tego studia, a już pokazuje tak duży poziom dopracowania. Poszło im świetnie, polecam zanurzyć się w świat Davern w nowej odsłonie. Jest to solidna kontynuacja historii króla Eryka, warta polecenia. Powodzenia!