Wypalenie grami – jak sobie z tym radzić i odzyskać radość z grania?
Gry wideo, podobnie jak inne formy rozrywki, mają z założenia dostarczać frajdę, pozwolić się zrelaksować, poznawać nowe historie czy, dla miłośników trybu multiplayer, bawić się i rywalizować razem z innymi graczami. Co jednak w sytuacji, gdy w trakcie obcowania z nimi, często wręcz już na etapie wyboru tytułu, pojawia się frustracja? Wtedy najpewniej do czynienia mamy z wypaleniem czy zmęczeniem grami i graniem w ogóle. Jakie są typowe objawy i powody tego stanu i jak sobie z nim radzić?
Kiedy mamy do czynienia z wypaleniem grami wideo?
Przychodzi weekend, znajdujesz trochę wolnego czasu, siadasz do komputera czy konsoli i przez kilkadziesiąt minut zastanawiasz się, w co pograć – a potem przeglądasz kolejne tytuły. Jeden zapowiada się obiecująco, ale nie wiesz, czy masz dość czasu, by go ukończyć. Inny jest nudny, kolejny nie ma dobrych opinii – a jak już trafi się perełka, to kosztuje krocie, a zapewnia kilka godzin zabawy. I pojawia się problem, ponieważ chciałbyś pograć, „ale nie ma w co”.
To jest właśnie jeden z najczęstszych objawów zmęczenia grami (ang. gaming burnout). Sam jako gracz z historią sięgającą Commodore 64 go doświadczyłem. Z racji pracy w branży gier przez niemal dekadę, ograłem większość znaczących tytułów, miałem też dostęp do dowolnej produkcji na dowolną platformę (nie było więc u mnie aspektu finansowego). Mogąc wybierać spośród wszystkich gier, często kończyło się to tak, że nie decydowałem się na nic — bo co, kolejna kobyła na 100 godzin czy openworld z milionem aktywności pobocznych? Często wracałem wtedy do pozycji, które już wielokrotnie ogrywałem w przeszłości — bo przecież „kiedyś to były gry”.
Brak tej idealnej pozycji do ogrania, widmo potencjalnych problemów technicznych (co niestety nie jest już jedynie domeną PC) czy kolejny raz ten sam model rozgrywki, w nieco tylko innych „ciuszkach”. To, w połączeniu z myśleniem, że przecież gry zawsze dostarczały radości i pozwalały się zrelaksować, prowadzi do narastającej frustracji i zmęczenia. By jednak sobie z tym poradzić, trzeba wpierw zrozumieć, skąd bierze się cały problem.
Powody wypalenia grami
Powodów wypalenia grami wideo – jak każdym innym hobby – jest całe mnóstwo i mogą się różnić dla poszczególnych graczy. Do najczęstszych należą jednak:
- Zbyt dużo czasu spędzanego na graniu. Wielogodzinne sesje prowadzą do fizycznego i psychicznego wyczerpania – a to w oczywistym stopniu wpływa negatywnie na nasze samopoczucie;
- Oczekiwania względem konkretnych tytułów. Te, niejednokrotnie napompowane przez media growe, często prowadzą do rozczarowań, gdy na przykład kolejna część naszej ulubionej serii okazuje się pełnym błędów niewypałem;
- Rozmiary dzisiejszych gier. Sporo tytułów, szczególnie AAA od branżowych gigantów, oferuje setki godzin rozgrywki, przepełnionej dodatkowymi, często bardzo powtarzalnymi aktywnościami pobocznymi. „Wymaksowanie” tego typu tytułu wymaga wiele pracy – i często przypomina po prostu drugi etat;
- Gry usługi i przepustki bojowe. Sezonowość, wszelakie Battle Passy i związana z nimi monotonia potrafią być naprawdę wyczerpujące – szczególnie jeśli dochodzi do tego presja czasu i konieczność wielogodzinnego grindu, by coś osiągnąć;
- FOMO (fear of missing out). Syndrom wykluczenia, który jest w grach aż nadto obecny (i temat, do którego kiedyś wrócę w oddzielnym tekście). Obawa przed utratą unikatowej nagrody (patrz punkt wyżej), czy doświadczenia z „dużą grą, którą ukończyć musi każdy” sprawia, że często gramy w dany tytuł tylko dlatego, by nie odstawać, by nic nam nie uciekło i by być „na bieżąco” z branżą;
- Presja czasu. Zjawisko widoczne przede wszystkim w tytułach MMO. Zamiast cieszyć się rozgrywką, gonimy przed siebie, by nadążać za innymi, by dotrzeć do nagrody czy endgame’u możliwie najszybciej.
Nie są to oczywiście wszystkie możliwe przyczyny tego zjawiska – skupiamy się wyłącznie na tych, które związane są z samym graniem. Powodem wypalenia (i innych dolegliwości) mogą być też oczywiście stres w pracy/szkole, napięcia w rodzinie czy problemy ze snem – i w każdej takiej sytuacji należy zbadać ich przyczynę i uzyskać pomoc specjalisty.
Jak sobie z tym radzić – i odzyskać radość z grania?
Wiesz już, jakie są typowe objawy wypalenia grami i czym najczęściej są spowodowane, pozostaje więc odpowiedź na jedno pytanie – co z tym zrobić, by odzyskać radość z grania? Odpowiedź jest, paradoksalnie, dość prosta, gdyż wystarczy tylko kilka kroków:
- Zrób sobie przerwę od grania. Czasami wystarczy kilka dni, innym razem tygodni lub miesięcy. Detoks od gier pozwoli się zregenerować i zmienić podejście do tematu.
- Zadbaj o równowagę. Odpowiednia ilość snu, czas na relacje z innymi, zdrowa dieta, aktywność fizyczna czy inne hobby, które również sprawiają Ci przyjemność – wszystko to jest potrzebne, by zachować równowagę i dobre samopoczucie.
- Graj ze znajomymi. Wspólne spędzanie czasu, szczególnie w „kanapowym coopie”, przy jednej konsoli, to całkowicie nowe doświadczenie.
- Zmień gatunek lub format gier. Jeśli często poświęcałeś mnóstwo czasu na gry akcji w otwartym świecie, wymagające dziesiątek czy setek godzin (tak Ubisoft, patrzę na was…), może czas na jakiś relaksujący symulator? Nie bez powodu produkcje takie jak Farming Simulator czy nawet PowerWash Simulator zdobyły taką popularność. A może coś, co będzie wyzwaniem dla głowy – wymagający RPG czy przygodówka?
- Wyznacz sobie realne cele w grze. Zamiast skupiać się na wymaksowaniu gry czy zdobyciu platyny, ciesz się nią bez presji czasu czy konieczności zaglądania w każdy kąt, by nie uciekł Ci sekret czy znajdźka.
- Zainwestuj w abonament typu Game Pass. Da Ci on dostęp do setek gier, których normalnie byś nawet nie rozważył – a pośród których jest mnóstwo pereł, grywalnością bijących na głowę „prawdziwe gry”. To świetny sposób, by wypróbować sporo tytułów za niewielką opłatą – pozbędziesz się więc myśli, że „musisz coś skończyć, bo za to zapłaciłeś”.
- Walcz z FOMO. Ucieknie Ci kilka dużych premier, nie ograsz nowego Call of Duty, Zeldy czy AAA od Sony – i co w związku z tym? Gry powinny dostarczać frajdy, a nie być drugim etatem.
- Zignoruj kupkę wstydu. Każdy z nas ma listę tytułów, których nie ograł – ale to nic złego, one nigdzie się nie wybierają, a rocznie tytułów wychodzi i tak za dużo, by była możliwość je ograć.
- Zrezygnuj z tytułu, jeśli nie przypadł Ci do gustu. Błędne zakupy się zdarzają, nic na to nie poradzisz. Nie ma sensu katować się przez kilkanaście czy kilkadziesiąt godzin z grą, która Cię frustruje, tylko dlatego, że wydałeś na nią pieniądze.
W dużym skrócie – wrzuć na luz. Gry pozwalają wcielić się w ciekawe postacie, poznać fajne historie i mają po prostu bawić i odprężać. Nigdy jednak nie powinny wiązać się z jakimkolwiek obowiązkiem.