Stop Killing Games: już prawie 700 tys. zweryfikowanych głosów

Zgodnie z najnowszym komunikatem, spośród 1 448 270 podpisów, aż 689 035 zostało już zweryfikowanych. Dodatkowo wymagane przez UE progi osiągnięto w 15 państwach. Niemcy i Francja wciąż nie przekroczyły swojego minimum, jednak organizatorzy podkreślają, że ogólny wynik jest wystarczający.

Na podstawie obecnego postępu jesteśmy przekonani, że przekroczyliśmy wymagane progi – czytamy w oświadczeniu na subreddicie StopKillingGames.

Twórcy kampanii utrzymują kontakt z europosłami, rządami oraz Komisją Europejską. Ich celem jest uzyskanie wsparcia ekspertów, by wzmocnić argumentację w debacie nad prawami cyfrowymi.

Stop Killing Games to inicjatywa powstała po wyłączeniu serwerów gry The Crew, co symbolicznie rozpoczęło dyskusję o własności cyfrowej. Ubisoft niedawno złagodził krytykę, udostępniając aktualizację do The Crew 2, umożliwiającą rozgrywkę offline. Jest to traktowane jako pozytywny sygnał, że presja społeczności graczy działa.

W komunikacie odniesiono się również do współpracy ze studiami, które wcześniej usuwały gry z sieci.

Nie istnieje jeden, monolityczny przemysł. Większość studiów, zwłaszcza europejskich, zawsze słucha graczy i działa w dobrej wierze” – zaznaczają organizatorzy.

Dodają też, że prawdziwy problem leży w decyzjach kilku potężnych firm, które nie reprezentują wartości twórców ani graczy.

Organizatorzy planują kolejne działania, zachęcając społeczność do kontaktu z rządami, organizacjami konsumenckimi i studiami gier, by wzmocnić nacisk na zmianę prawa. W poście pojawiła się też aktualizacja dotycząca Digital Fairness Act.

Założyciel kampanii, Ross Scott, przyznał, że sukces inicjatywy wymagał ogromnego poświęcenia.

„Stop Killing Games faktycznie zmieniło harmonogram. Pracowałem bez końca i marzę o przerwie na dziesięć lat, ale zostanę, dopóki sprawa nie zostanie zakończona” – napisał Scott.